Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cherry
gryzipiórek
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nocturn alley
|
Wysłany: Wto 23:31, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Virgina Viga Best napisał: | Wiecie, nasuwa mi się pewna myśl. Wredna, może niesprawiedliwa, ale dla mnie jednoznaczna. Załóżmy, czysto teoretycznie, że kobieta ma prawo do pozbycia się tego dziecka. Cudnie.
Skoro już zakładamy taki przypadek, to załóżmy od razu, że kobieta ma również prawo do dźgnięcia nożem w niepełnoletnie dziecko, które chowane jest pod jej opieką. Wszak i to jej dziecko, i to. O. |
Przepraszam bardzo, a co ma piernik do wiatraka?
Aborcja, a okaleczanie narodzonego już dziecka to dwie całkowicie odrębne sprawy, dlatego ciężko jest mi znaleźć między nimi związek, nawet czysto hipotetycznie zakładając, że jakieś państwo kiedykolwiek zalegalizuje przemoc wobec dzieci (ha ha ha). Btw. płód w początkowym stadium to jeszcze nie dziecko. To dopiero jego zalążek, który nie ma jeszcze wykształconych organów, dlatego nie odczuwa bodźców zewnętrznych.
Krótko mówiąc, nie wiem do czego dążysz. Dałaś nam już do zrozumienia, że jesteś przeciwna aborcji. Ok., szanuję każde zdanie, nawet skrajnie odrębne od mojego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Selene
wszędobylski
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:07, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Cherry.
Nawet jeśli zalegalizują aborcję, to nie znaczy przecież, że matka będzie mogła katować, bić swoje dziecko. Raczej nie widzę związku między taką rodzinną przemocą a pozbywaniem się płodu. Co do samej aborcji, mam mieszane uczucia. To rzeczywiście bardzo trudny temat. W przypadku, gdy dziecko jest owocem gwałtu, myślę, że wybór powinno zostawiać się samej matce. Tak samo, jeśli płód jest uszkodzony lub zagraża życiu matki. Jan Paweł II beatyfikował pewną Włoszkę, która świadomie odmówiła poddania się zabiegowi aborcji i zmarła po wydaniu swojego dziecka na świat. Wiem, że według Kościoła jest ona wzorem dla matek, wszak oddała swoje życie za życie dziecka. Nie wszyscy przecież zdobyliby sie na taki czyn, uważam, że w tych przypadkach aborcja może być brana pod uwagę. usuwanie ciąży to okropny, okrutny czyn, czasami jednak, według mnie, mógłby być brany pod uwagę. To jasne, że najlepiej urodzić dziecko i oddać je do adopcji, jeśli nie chce się go wychowywać. Tyle jest rodzin bezdzietnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oprah Carwyn
natchniony pisarz
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowhere
|
Wysłany: Śro 16:19, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tak szczerze powiem, że Viga mnie rozśmiesyzła. To tego stopnia, ze nawet sie zaśmiałam.
Słońce, serio - co ma jedno do drugiego? Rozmawiamy o płodzie, embrionie, bez doswiadczeń życiowych, bez wspomnień, bez planów, za to z możliwością przewrócenia do góry nogami/zrujnowania/zakończenia życia matki.
Wiesz, nawet lekarze - gdzieś tak do szóstego miesiąca - na pierwszym miejscu stawiaja ratowanie matki, dopiero potem płodu. Coś w tym jest.
Wiesz, dla mnie płód to jeszcze nie jest życie, nie w tak wczesnym stadium - w drugim trymestrze. Ale wtedy aborcja jest już niemożliwa, z kwestii czysto medycznych. I w tym, moim zdaniem, też coś jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viga
natchniony pisarz
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dark Valley
|
Wysłany: Nie 19:48, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No, przepraszam. Bywają gusta i guściki. Dla jednego człowieka jest to twierdzenie komiczne, a dla drugiego prawdziwe. Ot - dla mnie. A tu nagle zostałam zaatakowana. Przynajmniej ja to tak odebrałam. A, żeby było śmieszniej, powiem że do mnie takie stwierdzenie się odnosi, ponieważ osobiście uważam, że tzw embrion jest już człowiekiem. O. Dlatego nie rozumiem kompletnie, czemu z ironią i śmiechem podchodzicie do cudzych poglądów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oprah Carwyn
natchniony pisarz
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowhere
|
Wysłany: Wto 19:09, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Bo my podchodzimy do tego stricte biologicznie, fizycznie, przedmiotowo ty - najwyrazniej uczuciowo. Nikt cię nie atakuje, my tylko na swój biologicznofizycznoprostowmordowski sposób bronimy swoich jedynych i najprawdziwszych racji ;').
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viga
natchniony pisarz
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dark Valley
|
Wysłany: Pią 13:54, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ależ ja rozumiem Tyle tylko, że do tej sprawy zawsze można podejść i biologicznie, i uczuciowo. A te dwa aspekty, jakby nie patrzeć, bywają różne. Teraz to ja się zaśmiałam. Może źle się wyraziłam, ale wydawało mi się, że twierdzenie, że "istota w ciele kobiety to jej dziecko podobnie jak dzieckiem jest również stworzenie urodzone, ale niepełnoletnie" to czysto uczuciowe zdanie. Logicznie rzecz biorąc, nie mogę z biologicznego punktu widzenia porównywać embrionu i dziecka narodzonego, czyż nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Giwi
wszędobylski
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:13, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Moja wypowiedź to tematu chyba nic nie zmieni - tak, jestem za aborcją w stu procentach. Bo to ciało kobiety, to ona cierpi, to ona się męczy, to jej życie może być zagrożone a nie jakiegoś faceta powiedzmy, który nie dość, że nie rodzi i nie urodzi nigdy, to jeszcze psychicznie nie rozumie np. takiej kobiety zgwałconej.
Ja nie mogłabym patrzeć w oczy dziecku, które jest wynikiem gwałtu. Tak, jestem bez serca ale po prostu nie potrafiłabym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|