Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
riel
moderatorka rozkojarzona
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: paradise city.
|
Wysłany: Czw 14:30, 29 Mar 2007 Temat postu: Umieranie [PB] (całość) |
|
|
O ile cały ostatni fikaton był dla mnie nieudany, bo raz, że nie zaliczyłam całego, a dwa, że miałam bardzo niski poziom, tak ten tekst - o dziwo - prawie mi się podoba. Propmt był [link widoczny dla zalogowanych]. Mój debiut w tym fandomie, wybaczcie.
Tytuł: Umieranie.
Fandom: PB
Występują: Sara
Spojlery: do 1x16.
Kiedy kolory zmierzchu ustępują
Wieczornym cieniom
Ukryte wspomnienia wydostają się na wolność.
Kiedy moje serce wybija rytm
Prostej radości życia
Zastanawiam się, jak to możliwe, że kiedyś byłem właśnie taki.
Nigdy nie potrafiła odgadnąć, dlaczego najlepiej myśli się jej w nocy. Dlaczego wtedy potrafi godzinami roztrząsać przeszłość, porządkować teraźniejszość, planować przyszłość... I dlaczego właśnie wtedy wspomnienia same przedostają się do jej myśli, są tak intensywne, że nie potrafi nad nimi zawładnąć. Wtedy, usadowiona w kącie pokoju na niewygodnym, twardym krześle, musi pamiętać. Musi, choć najchętniej by zapomniała.
Idzie ulicą. Czuje Jego bliskość, i nagle ogarnia ją coś na kształt euforii. Ledwo odróżnialnej na tle natłoku innych uczuć, dźwięków i obrazów. W torbie ciąży woreczek z białym proszkiem. Jest szczęśliwa, wolna, niezależna. Powtarza to w myślach niczym mantrę. Szczęśliwa, wolna, niezależna. Szczęśliwa…
Krzyk. Czy to mi się wydaje? Czy ten dźwięk nie był przypadkiem słyszalny jedynie dla niej? Patrzy na twarz towarzysza. Nie, a jednak on też słyszał.
Pani jest lekarką?
Są twarze, które przychodzą do mnie
W najgłębiej ukrytych koszmarach
Twarze, których wolałbym nigdy ponownie nie oglądać
Widziała strach, bezsilność, żal. Szczęście cichutko wymknęło się z umysłu, wolność została skuta kajdanami, niezależność stała się nagle egocentryzmem.
Ludzie mówili jej, że powinna zginąć sto razy. Wtedy, jako narkomanka. Nie wiedzieli, że umierała za każdym razem, kiedy, jak wtedy myślała, stawała się szczęśliwa, wolna, niezależna.
Wtedy, na tej ulicy, umarła po raz ostatni.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Werka
forumowa maskotka
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dreams of Californication...
|
Wysłany: Czw 21:32, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kupuję tą Sarę, która nie może zapomnieć, choć bardzo tego chce...
Fajne nawiązanie do tej sceny z jej wspomnień, chłopiec, któremu nie zdołała pomóc, bo była na prochach ^^ Ładne opisane uczucia. Wprawdzie nie powala specjalnie puentą, ale myślę, że to naprawdę przyzwoity kawałek tekstu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|