Słowo Pisane Cafe

Gryfica

Obgryź ^^

.propagandowa

O, niezły pomysł, tego nie brałam pod uwagę.
Tylko trochę szkoda, takie uhodowane... xD

riel

Mnie nie przebijecie. U prawej ręki mam szpony długości 0,7 cm, a u lewej przycięte przy samej skórze.

.propagandowa

Ha! I tu znów się rielowo gitarowy fanatyzm ujawnia, mam rację? xD

riel

Pewnie ^^

.propagandowa

Jeeej. Chyba potrzebne mi korki z biologii. :/

Gryfica

Napisałam dzisiaj test z biologii, na który nauczycielka nie potrafiła znaleźć połowy odpowiedzi O_o

Kto jako pierwszy ustanowił w polsce ochronę zwierząt [podani czterej królowie] i jakich [?]?
Co ustanowiono w konstytucji Washyngtońskiej?

No i z dziesięć określeń, które było trzeba wytłumaczyć. Ktoś się chyba pierwszy raz w życiu dorwał do encyklopedii...
No i wszystko o mikroorganizmach! [Test miał być z ptaków i ochrony środowiska]

.propagandowa

*tfu, tfu, siła nieczysta!*
Możecie się śmiać, naprawdę. Bo niby biologii wystarczy się z książki wykuć, no nie? Ale ja tego po prostu nie rozumiem. *ściana*

Kociooka

Biologia nie przypadkowo jest zaliczana do nauk ścisłych, przyrodniczych a nie humanistycznych.
Biologię trzeba rozumieć. Nie da się jej wryć z podręcznika na pamięć. Mnie zawsze się wydawało, że biologia to prosty przedmiot, którego można się nauczyć i pewnie dlatego jej nie lubiłam. Bo odstawał od moich największych miłości - chemii, matematyki i fizyki.
(Powiedziała humanistka.)

W biologię trzeba się zagłębić. Trzeba się w niej pławić i nużać. A to można zrobić tylko wtedy, gdy się ją lubi. Gdy nie - wtedy się katujesz i męczysz, kując na pamięć.

*pociesza Pro lizaczkiem w kształcie ameby*

.propagandowa

*dziękuje z wielkim uśmiechem i pożera lizaka na raz*

Ach, fizyka! Matematyka! Kocham, kocham, kocham!

riel

Kociooka, słoneczko, nie jesteś pełnym humanistą. Jesteś najwyżej wszechstronnie uzdolniona, ale, na litość, jesteś świetna ze ścisłych.

Ja tam biologii zaawsze kułam na pamięć, po tygodniu zapominam, ale mi to nie jest potrzebne. I nawet lubię ten przedmiot - nie rozumiem wcale, ale... to takie proste, wykuć się kilkadziesiąt stron na wyrywki. Kwestia tylko wytrenowania pamięci ;]

Len

Ja też biologię zawsze na pamięć. Zawsze. Albo na rysuneczkach, jak musiałam zrozumieć jakiś układ. To bardzo pomaga, jak się ma mamę pielęgniarkę, która pamięta coś jeszcze ze szkoły xD
"Mamooo, a ja nie rozumie, jak to ma być!" No to mama długopisik, karteczka i schemacik małego i dużego krwioobiegu. Schemaciki to jest piękna rzecz ^^

Jenny

Biologię przyswajam dobrze. Cieszę się tym talentem, że zazwyczaj wystarczy mi przeczytanie tematu w książce żeby napisać kartkówkę na 5. (Co z tego, że następnego dnia nic nie pamiętam? Mam zamiast studiować lingwistykę stosowaną i tłumaczyć książki. Po cholerę mi ameby?) Gorzej z klasówkami, ale też jakoś ujdzie. Najgorsiejsze na świecie są testy z fizyki. Mogłabym się ryć całą noc - I TAK mam ZAWSZE tróje.

riel

Hah, ale trója to dobra ocena.

(Dostałam dziś 1 z kartkówki z chemii, jestem przydołowana. Tym bardziej, że moja druga ocena z tegoż przedmiotu to 2-)

Kociooka

Nie jestem uzdolniona wszechstronnie, jestem uzdolniona językowo i to dosyć porządnie, ale nie jestem umysłem ścisłym. Chemię, fizykę i matmę umiem na 4/5. Polski, angielski, niemiecki - to umiem, choć tego nie lubię.

(Riel. Z czego, przepraszam?)

I trója nie jest dobrą oceną Razz