Słowo Pisane Cafe

Gryfica

Co do tego tygodnia... Jeśli go przeżyję i nie spalę się ze wstydu to będzie sukces... W piątek razem z siostrą wywieszono na szkolnym korytarzu Nasze prace. Rysunki, zwykle smoków, koni i "stworków". Żeby się chociaż nauczycielka nie uparła, żeby powiesić też duży napis z autorem prac :/ . Teraz wszyscy się na to lampią, a Ja udaję, ze zmieniłam nazwisko...
Byłyśmy z siostrą jedynymi osobami, które miały wystarczająco prac, żeby zajęły całą tablicę, więc Pani oświadczyła, że pójdziemy na pierwszy ogień. jakie szczęście, ze za tydzień wyjeżdżam... Zrywam się z jednego tygodnia szkoły, więc będzie o 5 dni mniej upokorzenia Razz

Trzymajcie kciuki, żeby po wystawie te prace jeszcze przypominały te z przed powieszenia ich tam...

P.S. Dzisiaj nauczyłam się, żeby nie przeszkadza chłopakom jak znęcają się nad kartką. Kolega dostał liścik... Najpierw zaczął go zamazywać, a potem walić w niego długopisem. Chciałam zobaczy co tam było napisane i (zanim papier pójdzie w zapomnienie) zabrać mu ja spod długopisu (bardzo inteligentnie). Nie zdążył wyhamować... Mam piękną dziurkę w palcu, akurat taką, ze mieści się długopis... Kolega przepraszał mnie chyba ze 100 razy Razz

Więc pamiętajcie! Chłopak + długopis to nie jest bezpieczne połączenie Very Happy

riel

Gryfica, gratuluję. Ja tam bym się na twoim miejscu cieszyła - to znaczy, że faktycznie musisz mieć talent. Cholera, zawsze chciałam umieć rysować. Znaczy się, mieć jakiś talent. Bo póki co rysuję jedynie zapałem i dobrymi chęciami...

Gryfica

I o to chodzi! Nie o to, żeby potrafić, (a Ja nie potrafię) tylko o to, żeby chcieć i, żeby Nas to cieszyło. A masz skaner? Chętnie zobaczyłabym Twoje prace^^ Ja niestety nie posiadam Confused

Dopiero od Świąt dysponuję takim urządzeniem jak drukarka Razz

riel

O nie nie, to nie jest dobry pomysł. Uraz psychiczny gwarantowany na całe życie ^^' Poza tym, niewiele moich rysunków jest skończone. Zazwyczaj mniej więcej w połowie przerywam, bo albo uznaję, że jest beznadziejne, albo zmieniła mi się koncepcja, albo wściekam się i wyrzucam rysunek do kosza ^^

Viga

Eeej! Rysować wcale nie jest trudno. Najważniejsze, byś chciała. Marzenia, wyobraźnia - to jest potęga! A talent to tylko niewiele znaczący dodatek...
Za to ja się pochwalę obrazkami do opowiadania, a co! Razz

Z góry uprzedzam - miałam złe dni, więc nie jestem zbyt zadowolona z tego czegoś, ale aktualnie to jedyne prace, jakie mam na kompie i necie Razz

A skanera nie chce mi się instalować, bo format niedawno miałam.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie patrzcie ani na jakość zeskanowania, ani też na wykonanie obrazków. Szczegóły są baaardzo niedopracowane =='

Gryfica

To chociaż się Riel jakimiś Swoimi zdjęciami pochwal... Razz

<śmieje się obłąkańczo, ponieważ wcześniej przeczytała profil Riel> Oczywiście, jeśli posiadasz aparat cyfrowy, lub wcześniej wspomniany skaner :].

Do Vigi: Rysunki wcale nie są takie złe. w porównaniu do moich są po prostu genialne, bo Ja w ogóle nie potrafię rysować ludzi... Wolę zwierzątka Razz

Mamy nowy rekord! 10 użytkowników naraz!

riel

10 naraz? Żartujesz? Ej, czemu mnie nie było? ^^
Ze zdjęciami u mnie jest niestety tak, że kiedy już kiedyś próbowałam się wziąć za to na poważnie, to okazało się, że mem taki podły aparat, że kolory/gra świateł/wszystko inne wysiada. Miałam kiedyś na komputerze kilka niezłych, ale padł dysk i teraz... Cóż, nie odzyskały sie. Chociaż wieczorem poszukam czegoś. A jak kiedyś coś narysuję, dajmy na to w ferie, bo teraz nie mam czasu, to może wkleję. Chociaż wątpię, bo tak jak mówiłam - mniej więcej w połowie rysowania dochodzę do wniosku, że to jest beznadziejne i rzucam w cholerę. Podobno za dużo od siebie wymagam. Ja to nazywam chorym perfekcjonizmem ;]
W ogóle, rysowaniem i fotografią zajmuję się coraz rzadziej. Ostatnio mam kręćka na punkcie mojej ukochanej gitary, muzyki, książek i pisania. I teatru... I w mniejszym stopniu zajmuję się tańcem, śpiewaniem, historią sztuki, architekturą czy właśnie rysowaniem i fotografią. O, to chyba tyle. Chociaż na pewno o czymś zapomniałam xD
I właśnie, miałam zapytać, o której u was zaczynają się ferię. Bo jest taki plan, żeby zrobić powtórkę z sylwestrowej impezy, a najlepiej chyba w ferie, kiedy wszyscy będą mieć dużo czasu. W Warszawie mamy wolne od następnego piątku, nie wiem do kiedy. Ale dowiem się, i napiszę wieczorem.

Gryfica

Jeszcze tydzień^^ Ale Ja wyjeżdżam wcześniej i nie będzie Mnie w pierwszym tygodniu ferii, chyba, że nie będzie sensu siedzieć na Słowacji. Na razie jest tam 2 stopnie, wiec nawet armatek śnieżnych nie mogą włączyć :/ Ale zawsze można mieć nadzieję, ze się ochłodzi.
Właśnie siedzę na kompie na informatyce. Zadanie na które pani przeznaczyła 5 godzin lekcyjnych, Ja zrobiłam w trochę ponad 2 Razz

Ale taka dola osoby, która wie co nieco o komputerze, a w dodatku o pisaniu^^

Do Riel: Nie martw się... Może następnym razem (a mniemam, że będzie jeszcze więcej użytkowników Wink

) uda Ci się akurat siedzieć.

Len

Ja mam ferie od drugiej połowy lutego. Dokładniej rzecz biorąc od 13 lutego. Znaczy się to jest w sumie jeszcze pierwsza połowa... Ale nie bądźmy drobiazgowi Wink

Viga, nie rozumiem czemu jesteś niezadowolona z tych rysunków. Chyba tylko dlatego, że moich nie widziałaś. To są dopiero maszkarony.
*Światła, fanfary. Odzywa się prowadzący*
- Nobla za najgorszy rysunek przyznajemy.... Len!
Może, jak mi skaner zacznie działać, bo póki co strzela fochy, to wam pokarzę jakieś moje pseudodzieło Smile

riel

Kurcze. Mi i Gryficy ferie kończą się 12 (dobrze mówię?), a Len i Werce (bo wy z tego samego województwa, nie?) zaczynają 13... Sad

Czyli musimy skombinować jakiś weekend. Tylko tak, żeby wszyscy mogli. Czyli z mojej strony może być 27/28, 3/4, 10/11. Znaczy się, to by mi najbardzej pasowało, bo potem mogą być już problemy. Pasuje wam któryś z tych terminów?

Viga

W lutym ferie. I nie bardzo mi pasuje. Terminy...
27/28 - odpada na wstępie. Studniówkę mam Razz

3/4 - raczej też zonk.
10/11 - mogłoby być.
Len, nie przesadzaj. Na pewno nie jest tak źle z rysunkami Wink

Riel, ja też tak mam. Najpierw rysuję, a potem stwierdzam, że beznadziejne. Ale i tak kończę. W końcowym efekcie wmawiam sobie, że ja nie muszę być Picasso Wink

Gryfica

27/28 - Słowacja
3/4 - j.w.
10/11 - To mi pasuje^^

A co do rysunków... Ja zabieram się do rysowania to tylko jak mam wenę. Jeden z moich smoków przeleżał 2 miesiące z narysowaną samą głową zanim się zebrałam i dorysowałam mu szyję Very Happy

Inna z moich prac czeka juz... tak ze 3,5 miesiąca by się uzbierało...

Leeen... No pochwal się. Na pewno nie jest tak źle jak myślisz, a nawet jak jest to i tak Ci tego nie powiemy Wink

Do Riel: Dobrze mówisz.

riel

Czyli mamy termin 10/11. Werko, pasuje ci? Powiedz, że ci pasuje... ;]

Werka

Hmm... u mnie z netem w ferie może być różnie, prawdopodobnie przez większość czasu nie będzię mnie w domu, ale 10/11 to ten weekend zaraz na początku, więc na 90 % powinnam być Wink

Ale tak poza tym, to może wchodźmy czasem na czata, nawet bez takich ustalonych z góry dat, co? No wiecie, jak zobaczymy kogoś jeszcze na forum, a mamy chwilę czasu, to można by wejść, akurat moze by się trafiło na kogoś Wink

riel

Byłoby świetnie ;] Szlachcianka? Cała reszta? Pasuje wam?
Ja tam czasem zaglądam na czata, ale nigdy nikogo nie spotkałam, więc to raczej zniechęca. Generalnie takie było założenie, żeby każdy wchodził jakoś wieczorami, jak będzie mieć czas, ale jak narazie widać to niezbyt działa. Ale pomysł niezły - jeśli zauważymy, że ktoś poza nami jest na forum, to umówmy się, że jeśli mamy chwilkę i ochotę, to wchodzimy na czata. Trzeba rozkręcać atmosferę, a jak ;]