Słowo Pisane Cafe

Len

Katie, ty nie umiesz się wysłowić? Słyszałabyś mnie dzisiaj przy tablicy na matmie. To są dopiero problemy z mówieniem.
Ale najlepszy był początek:
- Ola, powiedz najpierw co to jest.
- No to jest graniastosłup pięciokątny prawidłowy.
- Jaki?
- Pięciokątny.
- Dziecko, czy ty źle widzisz?
I klasa w śmiech.
Dla wyjaśnienia, mam największą wadę wzroku wśród tej bandy świrów, bo -7 dioptrii na oboje oczu.
Hehe, a potem zaczęłam liczyć. Jestem w środku zadania i nagle pani eM do mnie:
- A ty nic nie powiesz?
- Eee?
W klasie rozległ się głos, że wszystko jasne i nie muszę nic mówić. A pani na to, że muszę.
- Ale co mam powiedzieć?
Cisza. Liczę dalej. A po chwili:
- No to nam powiesz w końcu, czy nie.
- Eee...
- No słucham?
- A-ale co ja pow... powinnam mówić?
- Co robisz.
- Liczę.
Znowu chichot w tle.
No bo czego oni ode mnie wymagają? Liczenie to liczenie, nie? A potem się okazało, że miałąm powiedzieć, że liczę objętość dużego graniastosłupa, a potem małego graniastosłupa, żeby odjąć większą objętość od mniejszą, żeby mi wyszła objętosć figury.

Ale liczyłam, nie? To się powinno zaliczac, jako odpowiedź...

Marik

Nauczyciele zawsze się czepiają. Zawsze. Nie przejmuj się. Na matmie to ja ani jednego zdania nie wyduszę na temat lekcji.

Len

Toś mnie pocieszyła...

Ivanka

Dzisiaj napadło mnie na robienie testów gimnazjalnych. wyszło mi razem 91 na 100. Chyba nie tak źle? Zwłaszcza, ze czeka mnie to dopiero za rok...

Tusiaaa

Chyba z prawdziwego będę dokładnie tyle mieć, ale nie wiem. Razz

szlachcianka

Matko... 91 pkt w DRUGIEJ klasie?! Ja będę mieć może 80, ale prędzej jakieś 70 - 75. Mogę się już zacząć załamywać czy jeszcze trochę zaczekać?
<to ja może... herbatki zielonej na uspokojenie się napiję...>

Ivanka

Marik

Ooo...Ivanka, nieźle.

A ja sobie robiłam test po podstwówce (jestem w klasie piątej :/) i wyszło mi 37 na 40. Prosty był...

szlachcianka

37/40 miałam na prawdziwym teście na koniec podstawówki. Geniuszem nie jestem (niestety :/)

Kasey

<wchodzi na sekundę, by za chwilę powrócić do nauki polskiego>

- jutro pisemny polski. Będziecie trzymać za mnie kciuki?

<usmiecha się i wychodzi, po czym wyciąga z torby gruby plik katrek zapisanych informacjami o róznych epokach, przysiada na pierwszej lepszej ławce i zaczyna się uczyć>

Tusiaaa

- Szlachcianka - dokładnie tak jak ja miałaś 37 punktów. Smile

Kasey oczywiście, że będziemy trzymać kciuki!!!

riel

Ależ oczywiście, że będziemy, Kas.
Ee, ja nie chcę jutro do szkoły... :/ Ratunku! I jeszcze mam tyle roboty, jakieś zaległe prace pisemne, rysunki na plastykę, konkurst itp.
Chyba zachoruję Wink

Przynajmniej będę mieć wolne na kilka dni.

Tusiaaa

- Ojejku! Zupełnie o tym zapomniałam. Zajęłam się to pracą na wyzwanie i masz Ci los - przecież też mam trochę do roboty, ale i tak pewnie zdążę i pewnie jeszcze to rochę odłożę. Jak to zwykle bywa. Razz

Len

Kasey, kciuki będziemy trzymac na pewno. Dasz sobie rade, wierzymy w ciebie.

Gash, jutro szkoła a ja nie odrobiłam matmy... Będę musiała od kogoś spisać...

Marik

Kasey! Trzymam kciuki oboma łapkami! Polski na pewno dobrze ci pójdzie...Matma zresztą też.

Jezu, Kasey, ajk ja ci zazdroszczę...Parę dni i skończysz z zasranym polskim szkolnictwem.