Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Holly Pe
zaprzyjaźniony z piórem
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolina Hollciaków
|
Wysłany: Pią 18:20, 28 Kwi 2006 Temat postu: Przyszłość? |
|
|
To jest kącik pomocy wzajemnej, tak? No to chyba dobrze trafiłam. Bo ja mam taki problem [niemożliwe...'--] i o pomoc chciałabym się zwrócić do...hmm... obeznanych w fickach potterowskich... albo raczej... A z resztą nie wiem. Po prostu do wszystkich, którzy będą w stanie i przede wszystkim będą mieli chęci, żeby odpowiedzieć na moje pytanie...
Jak sobie wyobrażacie córkę Harry'ego P? Chodzi mi tu o charakter, zdolności itepe. Bo można powiedzieć, że o kimś takim piszę - a raczej pisać próbuję - ale póki co wychodzi mi przerysowana buntownicza Maria Zuzanna. Nie proszę, żebyście od razu mówili mi o konkretach i tworzyli za mnie całą postać, ale... ech... drobna pomoc by się przydała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Len
moderatorka sarkastyczna
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: spod ciemnej gwiazdy
|
Wysłany: Pią 18:27, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
W porządku W prawdzie nie wiem, czy i mi nie wyjdzie Mary Sue, ale spóbuję. Tylko powiedz mi kto ma być matką dziecka. Hermiona, Ginny, Luna czy twoja postać? Czy obojętnie i mam powiedzieć, jak ja myślę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Pe
zaprzyjaźniony z piórem
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolina Hollciaków
|
Wysłany: Pią 18:31, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ginny.
A tak marginesem [społecznym] mówiąc to... musze sie pochwalić... ja wiedziałam, że Harry będzie z Ginny. Od zawsze, zawsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Len
moderatorka sarkastyczna
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: spod ciemnej gwiazdy
|
Wysłany: Pią 18:40, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Super, że wiedziałaś. A teraz ja wchodze do akcji...
Panna Potter z rodziców Harry'ego Pottera i Ginewry Weasley:
Chuda, ze sterczącymi kośćmi kolanowymi i łokciowymi. Włosy ciemnokasztanowe bądź ciemnobrązowe. Kilka piegów na nosie. Pociągła twarz, wąska broda.
Żadna wybitna uczennica. Ma zdolności do eliksirów, ale tylko takie malutkie. Jest leniwa, nie chce jej się uczyć. Ale też nie jest jakimś tam marginesem.
Grzeczna i kulturalna, ale tak naprawdę i tak w końcu zrobi co będzie chciała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanka
wszędobylski
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z zaświatów
|
Wysłany: Pią 21:20, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No i oczywiście dziedziczna zdolność pakowania się w tarapaty. Ale nie za duża, bo sie krew rozrzedziła ^^
Ja ja sobie wyobrażam, jako bardzo niecierpliwą osóbkę, ale dość sympatyczną i miłą. Dosyć ciekawska, uparta i odrobinkę męcząca
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marik
utalentowany geniusz
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 17:26, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Mogłaby grać w Quidditcha, jak rodzice.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastet
mistrz pióra
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 16:47, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ja sobie ją wyobrażam jako osobę, która lubi sie śmiać i jest bardzo uparta. Mogłaby mieć też talent do zaklęć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Little_Vampire
początkujący publicysta
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Varsovie
|
Wysłany: Nie 16:52, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A ja wręcz odwrotnie. Zrobiłabym z niej totalną niezdarę jeśli chodzi o grę w Quidditcha, tak by było inaczej.
Co do wyglądu to się jak najbardziej zgadzam Len.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Pe
zaprzyjaźniony z piórem
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolina Hollciaków
|
Wysłany: Pią 21:34, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
no cóż. a ja oczywiście musiałam z niej zrobić rudą, pokręconą Mary Sue, która wdała się w dziadka Jamesa, z szopą na głowie, zdolnościami w qudditchu, mającą dobre wyniki tylko dlatego, że kochana ciocia Hermiona wtłukiwała jej wiedzę do głowy młotkiem [gumowym rzecz jasna - nie propagujmy przemocy]. Bez niej trochę się... zżuli, jak to moja koleżanka mówi. No i oczywiście kłótnie z profesorem Snape'em *przewraca wymownie oczami, powstrzymując się od przywalenia czołem w klawiaturę*. I wiem, że to jest całkowicie denny i beznadziejny pomysł, ale tak zaczęłam, więc chcę to skończyć. Może jednak uda mi się wyprowadzić to przynajmniej na jako tako porządną drogę [w co wątpię].
Przepraszam za odgrzebywanie starych tematów i gadanie od rzeczy - cała ja ^^"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenny
utalentowany geniusz
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z syrenkowej podwodnej chatki
|
Wysłany: Sob 8:54, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja sobie wyobrażam ich córkę jako kogoś energicznego, niecierpliwego, rozkojarzonego i trochę ciapowatego. A z wyglądu...musiałabym się zastanowić, ale pewnie coś zbliżonego do postaci, którą opisała Len.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|