Coś o Nas/Was :D

Nahasz Karooa

Mea culpa!
Nahasz Karooa, w zależności od humoru, nazywa siebie jeszcze N. Karooą, Karooą, Żmijuchą, Wężykiem, Pazurzastym Koteczkiem, Ślizgonem, Panterą Mglistą (ale tylko animagicznie) i Popapranym Wampirem z Polarkowymi Skrzydełkami.
Koszmarna pani Natura obdarzyła ją brązowymi oczentami i ciemnobrązowym stogiem na głowie. I wadą wzroku.
Karooa para się hobbystycznie pisarzeniem, zajęciem o tyle niewdzięcznym, co cholernie, perwersyjnie fascynującym, od wiosny ubiegłego roku, ale wydaje jej się, że ten obłęd trwa juz o wiele dłużej.
Zaczęła od sagi Harry'ego Pottera, która nadal działa na nią magnetycznie, choć tewraz potrafi już dostrzec w niej wady. Sam Harry irytuje ją niepomiernie, a Snape'a kocha platonicznie, bałwochwalczo, jak i matrymonialnie.
Od ostatniej jesieni udziela się na forum Mirriel, wyłącznie komentarzowo, a terz zaczęła również tutaj. Na pohybel użytkowników, nie tylko komentarzowo.
Prowadzi bloga potterowsko - indywidualnego (patrz niżej), którego notki, jak już ktoś jej wspomniał, normalni ludzie muszą sobie tłumaczyć. I bawi ją takie zajecie niepomiernie.
Żmijucha ubóstwia "Pottera", "Kroniki Wampirów", "Opowieści z Narni", Agathę Christie, "Jeżycjadę", Chmielewską, "Pana Samochodzika" (sentyment), "Tomka..." A. Szklarskiego (równiez sentyment), Jane Austen, Emily Bronte, Verne'a i wielu, wielu innych.
Jest zdolna oglądnąć każdy film z Alanem Rickmanem, nawet najwiekszą szmirę. Z samych filmów kocha "Rozważną i romantyczną", starszą wersję "Dumy i uprzedzenia", "Leona zawodowca", stara wersję "Upiora w operze" i bajki Disney'a. Pełne zróżnicowanie. "Gwiezdne wojny" też lubi, choc fascynacja jej już przeszła.^^
Słucha Aerosmith, Stinga, Luisa Armstronga, Bryana Adamsa, Edith Piaf, Univerce, Robbiego Williamsa (jego samego nie lubi), muzyki filmowej... W ogóle niemal każdej muzyki. Za hh nie przepada. Metalu nie cierpi.
Nie radzi się przy niej: obnosić się z różowym czymkolwiek, pisać falami, trawą i innym internetowym slangiem, złorzeczyć kotom bądź wężom, ględzić o chemii, publikować niezbetowanych historii o miłości Lily i Jamesa lub dzieciństwie Snape'a, plagiatować i twierdzić, że "szlag jasny" pisze się przez "k", bo wtedy staje się bardzo, BARDZO ironiczno-sarkastyczno-złośliwa i ogólnie niesympatyczna.
Choć nieufna, jest raczej przyjaźnie nastawiona do nowo poznanych ludzi, chyba że na wstępie czymś jej się narażą (patrz wyżej).
Czyli fetyszystka, subiektywna, krytyczna, kolczasta, perfekcjonistka, w gruncie rzeczy też tchórz, ale idiotycznie lojalna, kreatywna, podatna na krytykę i niezrównoważona.
Nitrogliceryna wymienna z kurarą.

Auril

Auril, alias Hiena Internetu
Mam na imię Ewa. Nie piszę, ile mam lat, ponieważ nie jest to Wam do niczego potrzebne (chociaż niektórzy wiedzą). Nie słucham Tokio Hotel ani Blog27; nie podążam za nastoletnią modą. Wolę Enyę, czyli nieco bardziej inspirujące tony.
Tak, muszę to niestety przyznać, ale niecelowo upodobniłam Rachel do siebie. Czytacie więc po części o mnie, nie ma wobec czego sensu, abym tu opisywała swój charakter, ambicje czy marzenia.
Ale nie... Jest jedno marzenie, o którym mogę wspomnieć... Chcę napisać Ostrze Miłości do końca...

~:~:~:~:~

Napisałam powyżej, że jestem Hieną Internetu (dzięki Naratei za podanie określenia). Dlaczego? Otóż jestem maniaczką odwiedzania cudzych opowiadań. I jestem szczera aż do bólu. W twarz mówię, co mi się podoba, a co nie. Nie pozostawiam na kiczu suchej nitki... Jeżeli wejdę na Twoje opowiadanie, masz dwie opcje do wyboru: usunąć bloga albo poddać się mojej surowej opinii Wink

~:~:~:~

Nie warto opuszczać opowiadań. Prędzej czy później domagają się miejsca w naszym życiu, przypominają o sobie. Są cząstką naszej duszy… A czy można uśmiercić cząstkę samego siebie? A choćbyś pisał najpiękniejszymi słowami, jeśli fabuła jest zła, nic opowieści nie pomoże.

Auril jest niestałą i próżną boginią, której przeżarte przez zło serce pozostaje niewzruszone na najmniejszy nawet objaw prawdziwej miłości, szlachetności czy honoru. Trzeba wszak zważyć, że niektórzy mogą dać się zwieść jej pięknemu wyglądowi, gdyż Mroźna Panna jest boginią niezwykłej urody o błękitnej skórze i śnieżnobiałych włosach. Są to jednak tylko pozory, albowiem Auril jest równie nieczuła i zimna jak lód. Jedną z jej ulubionych zabaw jest znęcanie się nad istotami, które ją obraziły bądź wystąpiły przeciw niej.

~:~

"Nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury..."
Emily Dickinson

~:~:~:~

(...)I legł Marren z dziwną miną – miłosną złożony chorobą,
jakby kto go dobrym winem upił.
Na miłosne schadzki chodzili,
w oczy zapatrzeni w księżyca poświacie.
Lecz los miał ich rozdzielić,
tak jak czasem rozdziela tych, których kochacie…

(Fragment "Ballady o Alivie")

~:~:~:~:~:~:~:~

Moje ulubione książki:

- Trylogia "Kroniki Krwi i Kamienia",
- Opowieści z Narnii,
- Trylogia "Dziedzictwo" (Eragon),
- Artemis Fowl,
- Szara Wilczyca,
- Kraina Kolorów,
- Ala Makota,
- Seria "Animorphs",
- Czarodziej Dwie Lewe Ręce,
- Roczniak,
- Seria Alfreda Szklarskiego "Tomek",
- Miecz w burzy,
- Piąty pierścień.

Czyli, ogólnie rzecz biorąc, polecam je.

~:~:~:~:~:~:~:~:~:~

Moje znienawidzone książki:

- Harry Potter (tomy od 4 - 6),
- Pamiętnik księżniczki,
- Aniołki: Spółka z n.o.,
- Barry Trotter,
- Opowieści z Blarnii,
- Smocze zęby.

Czyli, ogólnie rzecz biorąc, nie polecam ich...

Moim mistrzem pisania jest Robert Newcomb.

Kasey

Miło Cię powitać na forum Smile

*biegnie z chlebem i solą*
Oby było Ci tutaj wygodnie.

Ale, ale, czemu nie lubisz HP?

Manya

Naprawdę nie wiem, co mogłabym o sobie napisać. Pisałam już tyle razy i w tak dziwnych miejscach, że teraz po prostu nie wiem.
Kiedyś umiałam pisać ironicznie. Teraz tak się w tym obsunęłam, że moja przyjaciółka zwie me notki "folyn ejndżelowskimi" xD
Tak na serio, to jestem dosyć dziwna (na tzw. gronie, na które zaglądam rzadko, mam nick "Dziwny Pomarańcz" ^^). Potrafię jednego dnia wpaść w euforię i krańcowe przygnębienie. Potrafię rysować kolorowe pocztówki ze Szwajcarią. Potrafię wycinać serwetki z papieru. Potrafię zasmucić kogoś w dwóch zdaniach. Potrafię... no, koniec z tym Wink

"Pisać" w sensie "pasjonować się tym i nie wytrzymywać bez pisania" zaczęłam w czerwcu tego roku, więc niedawno, ale od dobrych paru lat udzielam się w przeróżnych "gazetkach szkolnych" marnej jakości.
Uczę się w gimnazjum, w Warszawie, które to misto kocham i ubóstwiam. Ogólnie, uważam się za patriotkę - w wymiarze warszawskim, polskim i europejskim. Nie popieram koalicji rządzącej Wink

Na dziś - to tyle. Pozdrawiam!

Kasey

Brawa dla Ciebie za podejście do koalicji Very Happy

Tym milej i goręcej Cię witam. Czuj się tu, czuj. Oby Ci nasza forumowa społeczność przypadła do gustu Smile

Może pomarańczkę?

mergal

Witam.
Z tej strony Meer, znana w cywilu z bloga abhorsen.mylog.pl. Wstąpiłam w szeregi tegoż klubu z racji mojego opowiadania, które publikuję na magnussen.mylog.pl. Wszyscy piszący świata, łączcie się! {nie zabrzmiało to zbyt pompatycznie?}
Najczęściej nazywana jestem Meer, jednak mam posiadam szereg innych ksywek, na przykład ww. mergal (kojarzyć z Nergalem z Behemotha), Merry tudzież Maria Konopnicka. Zainteresowania me są dość rozległe, ale spróbuję je względnie streścić. Po pierwsze, rysunek i malarstwo. Ostatnio choruję na trzech artystów jakimi są Hyung Tae Kim, Alfons Mucha i Gustav Klimt. Po drugie, pisanie. Lubię polską i zagraniczną fantastykę, zaś w tej materii króluje w moim przypadku kolejne trio: Tolkien, Nix i Sapkowski, czyli w zasadzie standardowo. Do gustu bardzo przypadło mi ostatnio Przedwiośnie oraz Zbrodnia i Kara. Jednak moim osobistym numerem jeden jest pan Aldous Huxley z Nowym Wspaniałym Światem.

Muzycznie oscyluję wokół metalu i rocka oraz większości ich odmian.

Narazie tyle. Nie mam weny, aby o sobie pisać, a poza tym jestem głodna i muszę sobie podgrzać zupę Very Happy

Viga

Witam, witam.
*podbiega, podaje ciasto bananowe, kaczuszkę i mocno ściska*
Oby ci się tu dobrze z nami żyło. Na ogół to nie ma wrednych ludzi. No, chyba, że moderatorstwo, ale tylko czasem Wink

Heej, czyżby jakaś aluzja? xD Jam niewinna. - r.

Neko

Moje pierwsze opowiadanie było [błagam, nie śmiejcie się] związane z Tokio Hotel. Następne też, ale bardziej.. czytelne. Na kilka miesięcy przestałam pisać. Doszłam do wniosku, że nie potrafię. Później jednak spróbowałam wraz z moją bardzo dobrą znajomą napisać ficka o HP za czasów Huncwotów. Zaprzestałyśmy na drugiej notce. Wkrótce po tym napisałyśmy [i dalej piszemy] ficka o jrockowcach. Jeśli można, podam adres [www.j-fanfick.mylog.pl]. I teraz piszę sama. Znów o HP. Za czasów Huńćwoków. ;> Napisałam dwie notki i nie zamierzam tak szybko zaprzestać. [www.neko-cat.mylog.pl].

Dobra, a teraz kilka słów o mnie.
Ewelina, lat 13. Zwą mnie Schiź, Naleśnik, Aiko, Nazumi i Neko. Interesuję się Japonią, jrockowcami, fotografią, szczurami i myszami. Posiadam w/w zwierzęta. Cenię sobie ludzi twórczych, oryginalnych i pomysłowych. Natomiast nie cierpię dwulicowych, zakłamanych i zamkniętych w sobie. Ot co.

riel

Witamy, witamy.
<podaje Neko szklankę ciepłej herbaty>
Mam nadzieję, że spodoba ci się tu i że pomożesz nam nieco rozkręcić atmosferę, co? Wink

Neko

Viga

Iiii! Nowa! *rzuca się na Neko* Ja zawsze się cieszę na widok nowych osóbek na forum!
A to dla ciebie w ramach gościny *podaje ciasto bananowe i kaczuszkę*
Mua.

Nike

Ja. Zwykła. Ale niezmienna.
Pożeram książki - dosłownie.
Słucham: Linkin Park, Green Day, System Of A Down, Nirvanę.
Uwielbiam pisać wiersze, ale też opowiadania i..wypracowania na polski ^^.
Słów kilka jest - więcej nie trzeba.

JL

Joanne Christine Lilliann Lunde vel JL, Lill lub Speedway Maestrina.

Ma mniej lat niż na to wygląda, bez gadania wpuszczają ją na filmy dla dorosłych, problemy ma za to, kiedy bez legitymacji wpycha się gdzieś, okazując bilet ulgowy. Do niedawna uzależniona od gumy do żucia, które to uzależnienie szczęśliwie udało się jej porzucić. Kocha Skandynawię i Skandynawów, żużel i żużlowców, książki i pisarzy. Sama zajmuje się dziennikarstwem sportowym i "tym innym" też, w wolnych chwilach - których ma jednak niewiele - czyta kryminały, pisze kryminały, chodzi na żużel, prowadzi bezsensowne pogawędki na gadu-gadu, wyżywa się na swoim blogu. gra w wężyka na komórce albo jest gdzieś na trasie Toruń - Warszawa.
Uwielbia zimę, śnieg i lody, najlepiej wszystko naraz. Od jakiegoś czasu cierpi na bezustanną tęsknotę za miastem rodzinnym i ze znudzeniem gapi się przez okno na Pałac Kultury.
Próbuje nie narzekać, próbuje się nie irytować na ludzi, ale im bardziej obiecuje poprawę, tym szybciej tę obietnicę zarzuca.
Denerwuje ją ludzka głupota w każdej postaci, przez to zadarła z kilkoma gazetami, kilkunastoma osobami i jedną stacją telewizyjną.

I to chyba wszystko, co powinniście o niej wiedzieć...

Kasey

Swieża krwi, witaj Very Happy

Czujcie się u nas dobrze i udzielajcie się na forum Smile

Viga

Witamy, witamy.
Nowi zawsze mile widziani.
*częstuje czerstwym ciastem i kaczuszkami*
Czujcie się jak u siebie. Wink