Seriale

Werka

*wiem, że taki temat już istniał, ale w pewnym niezamierzonym ciagu przyczynowo-skutkowym przepadł, mea culpa*

Dla mnie istnieją trzy seriale.

Prison Break - którego kocham z każdym odcinkiem coraz bardziej. Pierwszy sezon transmitowany jest w niedzielę o 20 na Polsacie, jutro 3 odcinek Wink

Lost - którego reklamować chyba zbytnio nie trzeba. O ile pierwsza seria była fajna, seria druga nieco gorsza, trzecia trzyma wysoki poziom. 7 lutego koniec przerwy i zobaczymy długo oczekiwany odcinek 7 Very Happy

Supernatural - jestem dopiero po 6 odcinkach, ale bardzo go lubię. Tematyka wprawdzie nie zachwyca (polowanie na potwory ^^), ale z opowiadan bardziej doświadczonych supernaturalowo koleżanek, wynika, że nie długo sie to zmieni na lepsze ^^ Więc oglądam. Warto, choćby dla muzyki i braci Winchesterów Wink

riel

Dla mnie istnieją wyłącznie dwa.
LOST - tak jak szanowna koleżanka napisała, druga seria była nieco gorsza, ale za to trzecia ma u mnie plusa za pewien wątek o zabarwieniu miłosnym. I za Sawyera. Duużo Sawyera.
Prison Break - Tu muszę się przyznać, że pierwsza seria była niebo lepsza. Druga jakoś już tak nie trzyma w napięciu, i w ogóle średnia. (I denerwuje mnie, że on się nie goli ^^) Ale jestem dopiero przy bodajże 10 odcinku, więc ma jeszcze szansę.
A za Spn ja cię chyba uduszę, Werko Very Happy

Jak mogłaś? ^^
Ja sobie obiecałam, że się na dam. Dwa seriale mi wystarczą.

N.

A ja seriali nie znoszę, nie udało mi się załapać na Lost'a, który wydawał mi się jednym z niewielu interesujących i swego czasu oglądałam 'Gotowe na wszystko'.
Dawno, dawno temu zdarzało mi się obejrzeć jakiś odcinek Buffy, Sabriny albo Asów z klasy - ale kto to pamięta?
Polskie seriale darzę szczerą niechęcią, ponieważ dla mnie są wszystkie takie same.

Viga

Sporadycznie Kryminalni, Detektywi, W11, Niania czy Sędzia Anna-Maria Wesołowska. Z resztą wara ode mnie.
Nie oglądałam Prison Break, bo nawet nie wiem kiedy i naczym leci. ^^
LOSTa nie cierpię. Brr. Akysz, akysz!

Len

Ja w sumie tak jak Viga. W11, Sędzia Anna Maria Wesołowska i Niania. Tylko, że u mnie dochodzi do tego Krok od domu i Degrassi Następne Pokolenie. Zwłaszcza te dwa ostatnie strasznie lubię. Krok od domu, bo o prawnikach, a Degrassi bo dzieciarnia ma mniej więcej normalne problemy.
Mówię, jakby w tym serialu ktokolwiek był normalny.... xD

szlachcianka

I oto jest kolejna, która LOST'ów nie trawi. Nie i koniec.
W dodatku ta "kolejna", czyli ja, zrezygnowała prawie całkiem z oglądania seriali - wyjątek stanowi "Na dobre i na złe" - lubi po prostu Wink

Jeśli chodzi o inne... rzadko, bo rzadko, ale trafiają się czasem "Kryminalni" i "M jak miłość" - to ostatnie bardziej z przyzwyczajenia, niż z sympatii Wink

Gryfica

Z przykrością muszę wszystkich poinformować, że jestem niedoinformowana i nawet nie wiem co to są seriale "Lost" i "Prison Break". Spróbowałby mnie ktoś doinformować? Sad

Z seriali, które oglądam zawsze to chyba tylko "Niania", ale lubię też "Na Wspólnej", "Na dobre i na złe", "W11" i jeszcze może jakieś od czasu do czasu, ale moja pamięć już nie jest pierwszej klasy.

N.

A ja się dziś właśnie doinformowałam i wiem już, co to jest "Prison Break", bo mama ogląda. I pod koniec umiałam nawet odróżnić dwóch bohaterów! Jestem z siebie dumna, jako, że wszyscy wyglądają (imo) tak samo.

Pazaak

"Plebania" Very Happy

Od dziś.
Więcej nie oglądam. Daaawno temu Losta. I jak miałem 8-9 lat to Klan.

Kociooka

Seriale?
Broniłam się przed tym długo, długo. Do dzisiaj bronię się przed Prisonem, Supernaturalem, The 4400 i całą resztą. Dałam się pokonań tylko Lostu - przez kilka drabbli. XD
Oglądać filmów wieloodcinkowych nie lubię tak jak na długie fanficki, opowiadania, czekać na kolejne części - jeszcze bardziej. Kiedy zaczęłam oglądać Lost - zaczynał się trzeci sezon.

Lost lubię, polubiłam z czasem i jestem do niego przywiązana ze względu na głównego bohatera - Jacka Shepharda. Ubóstwiam gościa, chociaż jest beznadziejny i ma przykrą tendencję do bycia bohaterem.

Protestuję. Głównym bohaterem jest niezaprzeczalnie James Sawyer Ford. XP

Dziecinko z nickiem na R., on miał 4 retrospekcje, Jack - 7 .

Polskiego nic nie oglądam - bo tak prawdę powiedziawszy, nie pamiętam jak wygląda telewizor XD

Żabcia

Prison Break, przyznam, zainteresował mnie początkowo. Ale skoro na AXN w tym samym czasie leci trzeci sezon LOST, no to jednak podziękowałam.
Gotowe na wszystko lubię. Zabawne, lekkostrawne i onderwiające. W sam raz dla mnie.
Krok od domu i Bez śladu oglądam z przyzwyczajenia, ale niektóre epizody są nawet nawet.

Jenny

Na Prison Break i Lost nie załapałam się, a na dodatek leci to w godzinach, kiedy muszę się uczyć. Trudno, jestem nie na czasie. Z polskich serialów do przełknięcia jest tylko "Na Wspólnej" i to w małych ilościach, a także "Pierwsza Miłość" - kiedy chcę się pośmiac i podbudować psychicznie.
Za to mam sentyment do telenoweli z Natalią Oreiro i Facundem Araną. Zaczęła moja siostra, kiedy parę ładnych lat temu odkryła "Zbuntowanego Anioła". Od tego czasu całość leciała z 3 - 4 razy i wszystkie oglądałam. Teraz jest nowa telenowela z większością tych samych aktorów - "Jesteś moim życiem". Śmieszna i miła, ale nie dorównuje "Aniołowi". Wiem, że większość ludzi uważa to za straszny gniot, ale ja straszliwie to pokochałam Razz

Salianka

Hehe.
*głupkowaty uśmiech*

# Prison Break - bo to PB i już. Zdecydowanie mój ulubiony serial, za wszystko. Za Teddy'ego, Sarę, Sucre, Michaela, Alexa, Paula... I tutaj powiem, że odrobinkę bardziej wciągnęła mnie druga seria. Ucieczka z więzienia to ucieczka z więzienia, jednak życie po takiej ucieczce, problemy z jakimi zmagają się postacie - mru! W dodatku Sarah Wayne Callies jest love, ot co, a MiSa pozostanie moim shippem numer jeden. Tylko błagam, nie wspominajcie przy mnie o Donovan. Nawet nie wiecie jak mi ulżyło po 01x02
# LOST - ale właściwie to tylko dwa i pół sezonu. Trzeci mnie do siebie bardzo, bardzo zniechęcił, choć ponoć odcinki po 03x14 są o niebo lepsze. Przekonam się może w wakacje, jeśli zechce mi się nadrobić, jeśli nie, poczekam na TVP1. Chyba nie spotkam się ze słowem uznania, ale jestem jaterką, choć Sawyera bardzo lubię, jednak jako singla (; Claire jest cudowna, urocza, słodka, kochana i zajmuje najwyższe miejsce w rankingu moich ulubionych postaci. Taka naturalna, ciepła, jednak gotowa zrobić wszystko dla swojego dziecka <3
# Heroes - czyli mój nowy fandom, w który stopniowo zanurzam się z coraz większym uśmiechem. Gorąco polecam wszystkim, którzy nie oglądali, tym bardziej, że właśnie leci na jedynce. Dowiedziałam się, że ponoć nakłoniłam Kocią do ściągnięcia, a to już coś! (: Jestem całym serduchem za Paire, choć wiem, że w kanonie raczej już szans nie mają.
# Robin Hood (2006) - wszystkie jego przygody darzę wielka sympatią, jednak najnowsza, brytyjska wersja jest świetna. Ciężko mi nawet napisać dlaczego, po prostu. Świetna scenografia, dobra gra aktorska, Marian Taka Jaką Kocham i uroczy Much ;*
# The 4400 - oglądałam, ponieważ leciało na jedynce. Nie wciągnął mnie tak jak cztery poprzednie, ale serial ma pewien smaczek, choć pod koniec drugiego sezonu zaczął się nieco plątać. Marco jest kól, yhm. I zazdroszczę Alanie jej umiejętności.
# ER - czyli Ostry Dyżur, bo niektórzy nie wiedzą *wcale nie prycha w stronę Kociej*. Moja pierwsza serialowa miłość, poznałam w wieku sześć lat, pamiętam, że pierwszy odcinek jaki obejrzałam był o tym, jak to Mark musiał ratować własną, maleńką córeczkę, która najadła się narkotyków od starszej, z poprzedniego małżeństwa. Chyba jednak byłam wtedy za mała na jakiekolwiek seriale, przez co teraz rzucają mi się one na mózg. Cztery lata później byłam już dobrym materiałem na fangirlsa, o czym świadczyć może dziesięć stron z pamiętnika zarysowanych serduszkami z "Mark+Suzan" w środku ;> Carter do dziś pozostaje moim idolem i od czasu w kiedy się w nim zakochałam, ciągle mam słabość do serialowych, przystojnych lekarzy, lub chociaż pielęgniarzy.
# Grey's Anatomy - chyba niepełne dwa sezony, choć wiem, co działo się w trzecim. Lubię, choć GA nie dorasta ER do pięt. George jest taki... cute (: Za największe zło serialu uważam Meredith/Derek, stfuj.
# Veronica Mars - obejrzane na TVNie, raczej dla rozrywki między PB, a LOST. Niezłe, choć to głównie zasługa postaci Walleca, Weevila (tak się ich pisze? ^^) i Logana.

Swojego czasu oglądałam i lubiłam LAX, ale teraz nie pamiętam nawet imion dwójki głównych bohaterów, więc nijak nie mogę uznać tego za mój fandom. Ale mam miłe wspomnienia (:

Kociooka

Chciałam powiedzieć, że nakłonienie mnie do ściągnięcia jakiejkolwiek piosenki lub filmu jest po prostu niewykonalne, szybciej ściągnę jakiejkolwiek część garderoby, bo jak wszyscy wiecie, jestem zbereźna. Nawet jeśli ściągnę w końcu tę cholerną piosenkę, to czekają Cię dwa miesiące nakłaniania mnie, żebym to raczyła wrzucić do Winampa i przesłuchać.

Tej pani nade mną należą się brawa, że trafiła na odpowiedni moment, w którym o to ja, Kot, zamierzam zerwać z Jackiem Shephardem. Mam nawet 3 odcinki Heroesów na kompie, i powiem więcej, ZAMIERZAM je obejrzeć.

Ale cóż tego wyjdzie, to zobaczymy...

NADMIENIAM W STRONE SALIANKA, że ER jakoś nie rozwija się na Ostry Dyżur. I ze ja lekarzem zostaję dla pieniędzy, nie dla przystojn... ekhem, nie dla ludzi Razz

(Jesteś moim absolutnym serialopedem. ale i tak Cię love <333)

Werka

To ja też się otworzę na społeczeństwo, a co mi szkodzi!

1. Supernatural

A jednak miejsce pierwsze. Bo Spn jest taką mieszanką fluffu i angstu. A wszystko w bardzo ładnej oprawie wizualnej (Deannn...) i muzycznej. Fabułowo różnie, ale każdy serial ma lepsze i gorsze odcinki. Pierwsze miejsce wybrałam ze wzlędu na to, którego z seriali przez przerwę międzysezonową będzie mi najbardziej brakować. Finał 2 sezonu był całkiem niedawno, a ja już cierpię...

2. Lost

Bo jest tak poplątany, bo tak zamieszał mi w głowie, bo mam do niego sentyment. Wybijają moje ukochane postacie, tworzą beznadziejne shipy i powiązania, wskrzeszają umarłych, ale to nic... Razz

3. Doctor Who

Bo jest jedyny i niepowtarzalny. Znaczy się pierwsza i druga seria. Trzeciej, z Martą zamiast Rose, nie uznaję. O.

4. Prison Break

Byłby wyżej gdyby nie ta beznadziejna końcówka. Naprawdę, im dalej, tym bardziej mi się nudził... No i kolejny serial z cyklu `wymordujcie/pozbądźcie się ulubionych postaci Werki`... Jakoś nie tęsknię i nie odliczam dni do następnego sezonu...

5. Heroes

Za mną cztery odcinki, a już czuję, że pozostanę w tym fandomie na dłużej. Ciekawa fabuła i postacie... choćby Peter czy Isaac. I Sylar Razz

6. Torchwood

Tutaj też nie widziałam nawet jednego całego sezonu, ale Torchwood to w końcu `dziecko Doctora Who`. No i Jack. Kapitan Jack xD

7. Veronica Mars

Pierwszy sezon oglądałam co dwa, trzy odcinki, drugi dość systematycznie, w trzecim utknęłam na piątym czy szóstym odcinku i za nic nie chce mi się oglądać dalej ^^