Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
riel
moderatorka rozkojarzona
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: paradise city.
|
Wysłany: Pią 16:41, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oo, ja władcę oglądałam miliony razy i nadal uwielbiam... Genialne dzieło.
,,Stoważyszenie umarłych poetów"? Hej, uwielbiam! Zryczałam się przy tym jak nie wiem co. Początkowo dlatego, że zrobiło mi się żal tego... (nie mam pamięci do imion) chłopaka, któremu rodzice zakazali robić to, co kocha. Ruszyło mną, tym bardziej, że teatr również jest mi bliski. Szczególnie ta sztuka, jako że mam przyjemność grać tam małą rólkę. W każdym razie pamiętam, że pod koniec topiłam się we własnych łzach. I to ,,Kapitanie, mój kapitanie!"...
W każdym razie, Matriksy mnie też nie biorą. O ile jedynka była do zniesienia, to na dwójce i trójce mało nie usnęłam... Może ja się nie znam, ale dla mnie to były tak na siłę pokazywane efekty specjalne.
Czas by chyba uaktualnić nieco moją listę. A więc dopisuję:
6. Stowarzyszenie umarłych poetów - za to, co opisałam wyżej.
7. Czekolada - Johnnuś xD Bardzo klimatyczne, no i... cóż, Johhny plus gitara to moje nowe OTP.
8. Amelia - za klimat, za taką dziecinną naiwność, za muzykę, no i za Renoira (Tak, to ta dziewczyna ze szklanką. ,,Śniadanie wioślarzy", dokładniej. Uwielbiam impresjonistów i uwielbiam Renoira)
9. Duma i uprzedzenie '05 - ktoś już o tym mówił, więc nie będę się powtarzać.
10. Forrest Gump - bo tego się nie da nie lubić. Za Shit Happens, Imagine i całą resztę kwiatków.
A co do Bolly, to ostatnio podobno Werka zaczęła się w to wkręcać, więc kieruję cię do niej ;]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Werka
forumowa maskotka
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dreams of Californication...
|
Wysłany: Pią 18:03, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Żabcia napisał: | A oglądał tu ktoś coś bollywoodzkiego? Na przykład "Czasem słońce, czasem deszcz", "Veer-Zaara" albo "Asoka"? To właśnie moje najukochańsze filmy z tych bollywodzkich. Dwa ostatnie poza fantastycznym Shah Rukh Khanem mają jeszcze cudną muzykę, polecam! |
Riel ma rację (znowu Czyżby dzień dobroci dla riel? ^^' ) - ja oglądałam. Ale jestem jeszcze młodą Bollymaniaczką, bo dopiero po dwóch filmach, ale mogę z ręką na sercu powiedzieć, że je kocham XD Szczególnie "Czasem słońce, czasem deszcz" - Say Shava, Shava... XD Oglądałam też "Jestem przy tobie". Wielbię Szaruka W poniedziałek/wtorek dostanę płytę z "Gdyby jutra nie było". Podobno też urocze Kino dość specyficzne. Jedni je kochają, inni uważają za kicz. Ale mi się własnie to podoba. Humor pomieszany z powagą. I ta muzyka...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Żabcia
pisarz - amator
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:54, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli podobało Ci się czasem słońce czasem deszcz, koniecznie obejrzyj "Żonę dla zuchwałych". To co prawda starszy juz film, chyba z 1996, ale całkiem słusznie stał się klasykiem. Śmiało mogę też polecić "Kuch kuch hota hai", po polsku chyba "Coś się dzieje". Też z Kajol i Szarukiem : )
"Gdyby jutra nie było" za pierwszym razem... Normalnie - płakałam na tym litrami. Ale za drugim razem, jak juz się w innych rolach Szaruczka trochę rozsmakowałam, to takiego wrażenia już nie miałam. Ale bardzo wzruszający film.
A muzyka... Cudeńko... Zwłaszcza z Aśoki i Veer-Zaary.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenny
utalentowany geniusz
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z syrenkowej podwodnej chatki
|
Wysłany: Pią 14:16, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie potrafię ocenić, który film lubię najbardziej, więc kolejność przypadkowa:
- "Pamiętnik" - płakałam i płakałam. Bardzo dobra obsada, Rachel McAddams świetnie zagrała.
- "Edward Nożycoręki" - Trzeba coś dodawać?
- "Marzyciel" - świetny film, na prawdę warto zobaczyć. I oczywiście z Deppem, więc tym bardziej warto.
- "Czekolada" - jak wyżej.
- "Piąty Element" - mam do tego filmu sentyment, bo obejrzałam go jak byłam bardzo mała, a potem śnił mi się po nocach aż do ostatniego poniedziałku, kiedy znów go obejrzałam.
- "Ja cię kocham, a ty śpisz" - Sandra Bullock, jak zwykle, genialna. Film może nie ma jakiejś większej głębi, ale jest pocieszny.
- Obie części "Piratów z Karaibów"
- "Dirty Dancing"
- "Step Up" - bo pokazuje świat bogatych i street dancerów.
- Obie "Epoki Lodowcowe" - Sid jest zabójczy.
- "Shrek" - nic dodać, nic ująć.
- "Asterix i Obelix: misja Kleopatra" - oglądałam mnóstwo razy i nadal się śmieję.
- "Honey" - po obejrzeniu tego filmu zaczęłam w ogóle tolerować hip - hop.
- Cała Saga "Gwiezdnych Wojen" - miodzio.
- "Red Eye" - znów Rachel McAddams, tym razem wbija przestępcy długopis w krtań.
- "Jesus Christ Superstar" - kocham musicale, a ten jest piękny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szlachcianka
utalentowany geniusz
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grójec!
|
Wysłany: Wto 16:39, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
...że nie pamiętam, jak wygląda telewizor, a w kinie byłam jakieś pół roku temu? a, co tam
"Stowarzyszenie Umarłych Poetów" - za tematykę. za rolę Williamsa. a najbardziej chyba za zakończenie - tę scenę, w której chyba wszyscy weszli na ławki i w ten sposób pożegnali nauczyciela... piękne.
"Amelia" - za klimat, tak najogólniej. i - zawsze byłam dziwna - za kolorystykę, która w dużym stopniu na ten klimat wpłynęła.
"Rain Man" (zabijcie mnie, jeśli pomyliłam tytuł) - za tematykę. za jednego z głównych bohaterów, postać tytułową - autystyka, a zarazem geniusza matematycznego. Raczej komediowo.
"Myszy i ludzie" -tematyka podobna, jak poprzednio, ale potraktowana zupełnie poważnie. Bardzo poruszający.
*
Swoją drogą - Amerykanom jakoś łatwiej przychodzi mówienie o zaburzeniach psychicznych, upośledzeniu, i to niekoniecznie ze śmiertelną powagą, za to z całkiem niezłym rezultatem -ot, chociażby w Forreście Gumpie.
*
a z zupełnie innej beczki:
"Seksmisja" - jak dla mnie, najlepsza z najlepszych. Polskich komedii, oczywiście.
wielokrotnie wspominany tu "Shrek" - za teksty
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Naita
zaprzyjaźniony z piórem
Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: drugi koniec tęczy
|
Wysłany: Wto 20:53, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Buntownik z wyboru!!! Przede wszystkim!!! Za Damonda niczym Jimbo, Za Williamsa, za całokształt i przesłanie.
Umarłych poetów nie oglądałam (chlip), ale historię znam. Nie spocznę, póki nie dorwę.
Powrót Króla bezapelacyjnie. Za scenę śpiewu Pippina i odsiecz Rohirrimów. I za Gimliego: Ale to się liczy jako jeden!" xD
Ostatnio zmieniony przez Naita dnia Wto 20:55, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|