Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gryfica
mistrz pióra
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z poprzedniego wcielenia
|
Wysłany: Pią 14:32, 09 Maj 2008 Temat postu: "Wiatr" |
|
|
Znikający za horyzontem
Ginący razem ze słońcem
Pojawiający się wyżej i dalej
Próbujący codziennie coś znaleźć
Nieistniejący przykład obłudy
Wiecznie pędzący bez nudy
Zakapturzone dobro w ukryciu
Poznawane wraz z bajką o życiu
Zapatrzony w coś więcej niż słowa
Ucieleśnieniem wiary od nowa
Wynaturzony przykład wolności
Niezdolny do szacunku, miłości
Skrzydła, wiatr, ciepły prąd
Wolność
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Len
moderatorka sarkastyczna
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: spod ciemnej gwiazdy
|
Wysłany: Śro 9:03, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się pierwsza zwrotka. Jak dla mnie mogłoby się kończyć na pierwszej zwrotce. Druga jest dziecinna. Trzecia fajna, ale nie ten klimat. No i się rymuje.
Dwie się rymują, a jedna nie.
Albo rybka albo akwarium, musisz się zdecydować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Machigau
zaprzyjaźniony z piórem
Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:53, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mi się podobało. Chociaż coś razi mnie w oczy - rymy.
Dobra, zgadzam się nie jest to wiersz biały, ale trochę tych rymów za dużo. Może gdyby ich układ był inny brzmiałoby lepiej?
Co do pierwszej zwrotki, to podobają mi się słowa jakich użyłaś. Jest w tym taka tajemnica - pewnie gdyby nie tytuł, trzeba by się głowić.
Druga, odkrywa wiele oblicz Wiatru. Jednak, wciąż nie mogę się domyśleć, co ma obłuda do wiatru?
Trzecia, najbardziej mi przypadła do gustu. Jest w tym coś takiego, czego nigdy nie umiem nazwać, a zawsze szukam w wierszach. To ma taki przekaz - nie opowiada o bzdetach, tylko ma w sobie jakieś drugie dno - przynajmniej ja to tak odbieram.
W skrócie - spodobało mi się.
Pozdrawiam,
M.
Ostatnio zmieniony przez Machigau dnia Sob 17:54, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryfica
mistrz pióra
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z poprzedniego wcielenia
|
Wysłany: Sob 19:15, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wyjasnienie do fragmentu o obłudzie.
"Nieistniejący przykład obłudy"
Chodzi o to, że przedstawiłam tutaj wiatr, jako coś dwulicowego. Coś zmiennego, co w każdej chwili może "zdradzić". Można to też odebrac w inny sposób... Że niektórzy mogą uznac wiatr za coś fałszywego, ponieważ to, co sobą prezentuje jest aż nierealne.
Pozdrawiam i dziękuję za przeczytanie obu Paniom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oprah Carwyn
natchniony pisarz
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowhere
|
Wysłany: Pią 21:05, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jej, od drugiej strofy to brzmi trochę jak osiedlowy rap, wiesz? Aż mi głowa zaczęła bezwiednie w takt iść, poważnie.
Pierwsza strofa, jak dla mnie, całkiem w porzadku - ładny rym dalej - znaleźć, przyjeny opis wiatru i naprawdę robisz czytelnikowi (przynajmniej Oprasiowi) apetyt na dobry wiersz. I czemu pozwalasz biednemu, obolałemu Oprasiowi spaść tak na łeb na szyję i przejść do rapowania? No, ja Ciebie błagam. Rymy w drugiej strofie są - zaznaczam, moje odczucie, nie trzeba się zgadzać - lekko na siłę. Tak czasem wychodzi, bywa, mówi się trudno, aczkolwiek wolałabym, żeby w wierszu, który czytam, rymy były lekkie, leciutkie, takie - słów mi brakuje, uwaga, bedzie bełkot - liryczno-przemyślano-nielogiczne, cokolwiek przez to rozumiecie.
I właśnie lekkości brakuje drugiej strofie. I patrz - napisałam cały akapit, a mogłam w jednym zdaniu, bo chyba tylko o to chodzi. Usilne rymy, raperskie klimaty wynikają wlaśnie z tego. Dopracujesz? Proszę?
Trzecia strofa w zasadzie mogłaby być oceniona tymi samymi słowami, co druga, aczkolwiek widzę tu już jakieś tam znamiona tej utraconej po drodze lekkości, czyli zmierzamy ku dobremu. Tylko te nieszczęsne, raperskie rymy, naprawdę... Chociaż, w zasadzie mogłabym się zgodzić z Machigau - może to po prostu ten układ, to nieszczęsne aa-bb, może te rymy nie raziłyby tak bardzo, gdybyś ułożyła je krzyżowo, okalająco, jakkolwiek inaczej.
Definicja wolności na końcu - dość fajny pomysł, udany poniekąd nawet. Piszę "poniekąd", bo niekoniecznie łączy się z całością, ale to już jest kwestia gustu i osobistego odbioru. Ale zabieg faktycznie, jako sam zabieg, dobry.
Nie skreślam tego wiersza, pisywałaś lepsze, zdarzały Ci się gorsze - różne ma się dni. Popracuj trochę nad warsztatem, naprawdę, bo samym talentem nie nadrobisz technicznych braków.
[I ach, estetyka jak najbardziej w porządku, nie czepiam się niczego tym razem.]
I, przy okazji - Gryfica, odpuściłabym sobie na Twoim miejscu tłumaczenie, co miałaś na myśli, naprawdę. Po pierwsze - poezja jest od tego, zeby być lekką tajemnicą, i rysowanie mapy dla odbiorcy, że patrz, to ma być tak, a to tak, mija się z celem. Po drugie - nie dajesz miejsca na osobiste refleksje, na dyskusję między czytelnikami, ktorys coś zafrapuje. Pojawia się problem, biegniesz, wyjasniasz, nitk sie nad niczym nie zastanawia, trzy dni pozniej nie pamieta, że czytal wiersz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|