Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
autodestrukcja
pozer
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śca.
|
Wysłany: Nie 11:15, 09 Lis 2008 Temat postu: Twoje wielkie, małe słowa... |
|
|
a więc.:
-wiem, że krótkie ale tak jakoś mi wyszło.
-wiem, że brzydkie ale pisane z serca.
K. [*]
_______________________________
Twoje wielkie, małe słowa...
Pogoda dopasowała się do jej nastroju. Zimny wiatr smagał twarz a łzy praktycznie zamarzały na policzku. Nieliczni spacerowicze, umykający w popłochu do domu przed deszczem, patrzyli na nią jakby kompletnie zwariowała. Jak można wyjść z domu w taką zawieruchę?
A jednak można było. Dla niej już nie było rzeczy niemożliwych. Ostatnią rzeczą na jakiej jej zależało to katar i kaszel. Nawet chętnie by zachorowała. Przynajmniej nie widziałaby go przez kilka dni.
Weszła w park. Poszła znaną sobie ścieżką. Na samym końcu tejże ścieżki była mała, połamana ławeczka. Na jej oparciu były wydłubane dwa imiona. Po jej policzku spłynęły kolejne łzy. I za nimi następne. Spuściła głowę.
"I cóż mi pozostało z Twoich wielkich małych słów?
Jesiennych obietnic że nie znikniesz.
Nigdy z moich snów. "
Tyle czasu minęło. Wszystko za nimi. Ruszyła dalej alejką.
Tak. To to drzewo. Ich drzewo. Tutaj pierwsze słowa, pierwsze pocałunki. Właśnie jesienią. Ale wtedy pogoda im sprzyjała. Było pięknie i słonecznie. Liście powoli spadały z drzew. Ona pamięta jakby to było wczoraj. Przecież to wszystko żyje w niej...
"Gdy jestem w miejscach gdzie byliśmy razem
Przystaję i płaczę ukradkiem"
Jesienne deszczowe dnie. Jesienne, zimne noce. Dniem i nocą przychodziła tutaj. Pielęgnowała wspomnienia choć tak naprawdę wbijała sobie sztylet w serce. Mijały dni, noce, tygodnie, miesiące...
"Tak widziałam Cię
I chciałam bez słowa Cię znów pocałować
Lecz w Twoje ramiona wtuliła się ona "
Jeżeli w tych czasach miała jeszcze serce to w tym momencie by je już bezpowrotnie straciła.
Nagle odwrócili się. On ją zobaczył. Zamknęła oczy. Po jej policzku spłynęła o dziwo tylko jedna łza. Odeszła. Już nigdy nie zazna bólu. Już nigdy nie zapłacze. Coś w niej umarło...
"Tak widziałam Was
I zrozumiałam że miłość przegrała
Zostały wspomnienia, nie będę nic zmieniać. "
_____________________________
Łzy- niebieska sukienka.
____________
edit. [6 grudnia].
kur__.
aż takie do bani, że nie chce się postukać w klawiaturę? ^^
Ostatnio zmieniony przez autodestrukcja dnia Sob 20:22, 06 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
riel
moderatorka rozkojarzona
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: paradise city.
|
Wysłany: Pon 16:17, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zimny wiatr smagał twarz a łzy praktycznie zamarzały na policzku. |
Zjadłaś przecinek po 'twarz', na mój gust.
Cytat: | Ona pamięta jakby to było wczoraj. |
Przecinek przed 'jakby'.
Cytat: | Pielęgnowała wspomnienia choć tak naprawdę wbijała sobie sztylet w serce. |
To samo, przecinek po 'wspomnienia'.
Cytat: |
Jeżeli w tych czasach miała jeszcze serce to w tym momencie by je już bezpowrotnie straciła. |
Przecinek po 'serce'. Nie jestem też pewna, czy nie powinno być 'już by je' zamiast 'by je już'. Na pewno jednak lepiej by tak brzmiało
Cytat: | Po jej policzku spłynęła o dziwo tylko jedna łza. |
'O dziwo tylko jedna' oddzieliłabym od reszty zdania myślnikami. Opcjonalnie przecinkami albo nawiasami, ale według mnie myślniki wyglądałyby tu najlepiej.
Ja przepraszam, ale mi się raczej nie podobało. Znaczy może inaczej - generalnie bez większych zastrzeżeń, oprócz tego, co wymieniłam wyżej. Ale że bez zastrzeżeń to nie znaczy, że dobre ;P Przepraszam. Bez złośliwości, po prostu nie trafiło do mnie. Bardzo to dla mnie schematyczne, oklepane. Dziewczyna rozpacza po stracie chłopaka, patrzy na drzewko, przypomina się jej jak tam chodzili i tak dalej. Znaczy generalnie jestem w stanie uwierzyć, że to jest 'prawdziwe', to znaczy że to właśnie się czuje w takiej sytuacji, ale z drugiej strony takich opowiadań było już co najmniej sporo. A ja niestety wymagam oryginalności, tylko tak można sobie mnie kupić. Żeby nie było tak całkowicie negatywnie: uważam, że czyta się całkiem miło i płynnie, niezły dobór słów, próbowałaś grać z emocjami, ale według mnie używasz zbyt oklepanych określeń, pokusiłabym się o coś nowego, twojego. Wiem, że to nie proste, ale warto nad tym popracować ;] Generalnie chętnie za jakiś czas zobaczę jakiś inny Twój tekst, bo zdecydowanie piszesz ponad przeciętną. Tu tylko tematyka i pomysł według mnie zadziałały na Twoją niekorzyść. Ale to tylko moje odczucia.
Ostatnio zmieniony przez riel dnia Pon 16:18, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
autodestrukcja
pozer
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śca.
|
Wysłany: Pon 18:26, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
uno : wreeeszcie ktoś mi coś o tym czymś napisał.
dros : za literówki padam na twarz i błagam o wybaczenie. Usprawiedliwie się tym, że pisałam bez jeżka polskiego w jakimś gównianym czmś bo mi padł word. i dzisja nie poprawię tego ze zwykłego braku czasu.
tres : przyznaję- oklepane. Wiem o tym bdz dobrze. Ale przez napisanie tego wiele z siebie wyrzuciłam.
aktualnie jestem w trakcie pisania pracy na konkurs. może, jak wpadnę w dobry nastrój, wrzuce coś-kiedyś. ;D.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|